Premier League - najbardziej emocjonująca liga świata - nie zawodzi swoich fanów. Tym razem na celowniku mamy starcie, które może nie jest hitem kolejki, ale na pewno nie zabraknie w nim emocji. Mecz pomiędzy Evertonem a Bournemouth na Goodison Park to spotkanie, które przyciąga uwagę szczególnie kibiców obu drużyn, którzy z niepokojem spoglądają na dolne rejony tabeli.
Heh, dobra analiza, ale nie ogarnąłem, czemu Bournemouth miałoby nagle zacząć wygrywać. Remis? Chyba autor nie zna prawdziwego ducha tej drużyny. Pamiętajmy, że Everton to nie tylko statystyki, ale i serce do walki
Hmm, całkiem ciekawe spojrzenie na sytuację Evertonu. Gdyby nie te statystyczne wyliczanki, to może bym uwierzył, że ich obrona jest aż tak słaba. Ale, kto wie, może to tylko początek sezonu i zaraz się ogarną. Tak czy inaczej, autor dobrze przedstawił sytuację.
Artykuł ok, ale czy naprawde musimy słuchać o tych samych starych problemach? Everton gra jakby zapomniał, że w piłce nożnej trzeba strzelać gole. Jedyna nadzieja to Evanilson, ale to bardziej na zasadzie 'gdyby babcia miała wąsy...'.
Interesująca analiza, ale mam wrażenie, że zbyt mało uwagi poświęcono realnym szansom Evertonu na poprawę. Everton ma trudności, to prawda, ale z pewnością można znaleźć jakieś optymistyczne aspekty w ich grze. Czyżby autor artykułu nie wierzył w magię Goodison Park?
Zgadzam się, brakuje mi tu głębszej analizy statystycznej, zwłaszcza w kontekście nowych transferów Evertonu. Bez niej trudno o pełen obraz sytuacji.