Sobotni wieczór, Aviva Stadium w Dublinie, godzina 18:00. To właśnie wtedy rozpocznie się mecz Ligi Narodów UEFA pomiędzy Irlandią a Anglią. Starcie, które nie tylko będzie inaugurować nowy sezon rozgrywek ale także otworzy nową erę dla obu reprezentacji, bo każda z nich znalazła się na etapie przebudowy i zmian na ławce trenerskiej.
Heimir Hallgrimsson, nowy selekcjoner Irlandii, oraz Lee Carsley, który objął stery reprezentacji Anglii po Garethcie Southgate’cie z pewnością chcą udowodnić, że to właśnie oni są odpowiednimi osobami na tych kluczowych stanowiskach. W mojej opinii ten mecz może zadecydować o tym, w jakim kierunku będą zmierzać te drużyny przez najbliższe lata. Typujemy!
Ooo Anglia wygra 4:0... No jasne, a świnki zaczną latać. Jasne że są faworytami ale nie zapominajmy że piłka nożna jest pełna niespodzianek! Taka pewność siebie często prowadzi do upadku. A co do Irlandii - Ferguson wraca do gry, może akurat wystrzeli i pokaże na co go stać?
Nie wiem czemu wszyscy tak zachwycajom sie Anglią. Przeciez oni odpadli z Euro, a teraz wszyscy mowia że są tacy wspaniali. Jak dla mnie to tylko media robia z nich bohaterow, a w rzeczywistosci na boisku to inna historia. Irlandia moze i ma slaba forme ale kto wie? Moze zaskocza Anglikow i bedzie niespodzianka? Czasem te wielkie typy to tylko puste slowa.