Już we wtorek, 24 września, na Etihad Stadium dojdzie do starcia, które zapowiada się jako jednostronne widowisko ale, jak to w futbolu bywa, wszystko może się zdarzyć. Manchester City, aktualny mistrz Premier League i dominator angielskiej piłki, podejmie zespół z Championship – Watford. The Citizens są faworytem w trzeciej rundzie EFL Cup jednak puchary rządzą się swoimi prawami. Czy Watford ma jakiekolwiek szanse na sprawienie niespodzianki? Oto nasza analiza.
Jeśli ktoś liczy na emocje i niespodzianki w tym meczu, to obawiam się, że może się rozczarować. Manchester City to prawdziwa maszyna do gry – zarówno ofensywnie jak i defensywnie są niemal nie do zatrzymania, a Watford, z ich obecnymi problemami w obronie, nie wydaje się być drużyną, która mogłaby się temu przeciwstawić. Zwłaszcza po ostatnich wynikach Watfordu, trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż pewne zwycięstwo City. Choć fajnie by było zobaczyć młodszych graczy w akcji – Guardiola często daje szansę młodym talentom w takich meczach. Co do rzutów rożnych – 8,5 brzmi całkiem realistycznie 😉
Doceniam szczegółową analizę HeavyMoc, ale nie mogę nie zwrócić uwagi na pewien aspekt, o którym niewiele się mówi. Watford może i ma problemy z defensywą, ale to ich jedyna szansa – głęboka obrona i liczenie na kontrataki. Oczywiście, przy takie dominacji City w ofensywie, te kontrataki będą rzadkie i mało groźne, ale jeśli Cleverley zdecyduje się na bardziej agresywną grę w środku pola, to City może mieć problem z płynnością akcji. Co prawda przewaga jakościowa jest ogromna po stronie Manchesteru, ale przy rotacjach Guardiola czasem traci równowagę między formacjami.
A mi sie wydaje, ze Watford juz teraz musi myslec bardziej o kolejnym meczu niz sie pchac na City.